niedziela, 18 października 2015

Glam zombie | Seria halloweenowa

Przygotowałam dla Was kolejną propozycję na Halloween, tym razem straszniejszą i z wykorzystaniem sztucznej krwi. Zombiaki to standard w temacie charakteryzacji, ale postanowiłam połączyć go z czymś innym, mianowicie pełnym, mocnym makijażem oczu. Coś w stylu: szłam na imprezę, ale zaatakowało mnie zombie. To dobra propozycja dla tych z Was, które chcą wyglądać strasznie i ładnie zarazem, a do tego nie należy do najtrudniejszych.




Zaczynam od makijażu oczu - tu właściwie możecie zrobić na co tylko macie ochotę. Ja postawiłam na ciemne smoky, które wspaniale podkreśla białe soczewki. Postanowiłam założyć je na samym początku, ponieważ ciężko zakłada mi się je po nałożeniu makijażu. Niestety, białe soczewki, które mam na sobie, nie są najwygodniejsze i trochę ograniczały mi pole widzenia (zwłaszcza, że musiałam do nich zdjąć moje soczewki korygujące wadę). Jednak da się do tego przyzwyczaić i wykonać w nich całą charakteryzację.




Kolejnym krokiem było przyklejenie pojedynczych warstw chusteczek higienicznych na klej do rzęs (o wszystkich domowych sposobach na charakteryzację przeczytacie w tym poście). Starałam się stworzyć wrażenie oberwanej skóry wokół twarzy, jakby się rozkładała. Nie martwcie się, że nie wygląda to idealnie, bo właściwie o to chodzi! Ma to być przerażające, ewentualnie obrzydliwe, a na pewno nie dokładne. Żeby wtopić wewnętrzny brzeg chusteczek, nałożyłam na wierzch jeszcze jedną warstwę kleju do rzęs. Pamiętajcie, że klej do rzęs jest mocny i na prawdę nie trzeba go wiele, żeby dobrze trzymał.




Teraz moment, który jest kluczowy dla tej charakteryzacji, czyli nałożenie podkładu na całą twarz i chusteczki w taki sposób, żeby kolor jednego i drugiego był do siebie jak najbardziej zbliżony. Ja wybrałam podkład, który jest dla mnie za jasny, nawet dodałam trochę białego korektora. Jeżeli na początku kolor się nie zgadza, zawsze można dodać czegoś jaśniejszego dla wyrównania, chusteczka pod tym względem jest zaskakująco wytrzymała. Podkład nałożyłam też na usta dla uzyskania trupiego efektu. Na koniec przypudrujcie wszystko przy pomocy transparentnego lub białego pudru. W okolicy kości policzkowych dodałam trochę głębi przy pomocy szarobrązowego cienia - w tym przypadku wszystkie ciepłe odcienie odpadają, możecie użyć nawet zwykłej szarości.




Teraz czas zabrać się za straszną część tej charakteryzacji. Podwińcie wszystkie brzegi swojej nowej twarzy i dodajcie w tych miejscach trochę czerni. Do tego celu użyłam zwykłego eyelinera w żelu, ale możecie zrobić to czymkolwiek, byleby dobrze trzymało się na skórze. Czerń roztarłam palcami w stronę linii włosów, właściwie im bardziej niedbale to zrobicie, tym lepiej. Dla osiągnięcia efektu zakażenia wirusem zombie, miejsce pod oczami podkreśliłam fioletowym cieniem, a następnie cienkim pędzelkiem namalowałam linie udające żyły. Specjalnie również w tych miejscach nie dodałam wcześniej podkładu, bo na mojej twarzy naturalnie mocno widać żyły, więc były one w tym momencie bardzo przydatne.




Ostatni krok, czyli zabawa ze sztuczną krwią. W tym przypadku użyłam zwykłego barwnika spożywczego w żelu, który świetnie się sprawdził, a później stosunkowo łatwo zmył. Wystarczy nałożyć go naokoło twarzy, malując również wewnętrzną, wystającą część sztucznej skóry. Z krwią zeszłam aż do szyi, pomalowałam też uszy i linię włosów. Jeśli będziecie wykonywać tę charakteryzację na imprezę, polecam poplamić też ubrania dla lepszego efektu. Gdzieniegdzie dodałam też trochę czerni na szyi. Jeżeli chcecie, możecie dodać też krople krwi na twarzy, ale osobiście podoba mi się to odcięcie, więc zrezygnowałam z tego pomysłu. Makijaż gotowy, nie pozostaje nic innego niż wyjść na ulicę i straszyć!







Mam nadzieję, że moja propozycja przypadnie Wam do gustu. Pamiętajcie, że z chęcią zobaczę Wasze prace, wystarczy, że oznaczycie mnie na Instagramie @rebelliouslady, a także dodacie hashtag #RLhalloween. Miłego straszenia!


peace&love,
Rebellious lady


18 komentarzy:

  1. świetna charakteryzacja jak na chusteczki :D bardzo udana i przerażająca, czyli takie, jakie ja uwielbiam! gratuluję wprawnej ręki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądasz okropnie ... ale tym razem to wielki komplement ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł! Choć jakbym taką osobą zobaczyła na ulicy (nawet w halloween) to chyba zeszłabym na zawał ze strachu :D
    Choć, o to w tym chodzi, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)