poniedziałek, 27 czerwca 2011

Nie taka idealna?

Wiele blogerek recenzowało bazę pod cienie Stay On firmy Hean , którą otrzymały do przetestowania. Ja bazę kupiłam sama, zainteresowana całym szumem wokół tego kosmetyku. Wcześniej jako bazę używałam kredek, nie miałam produktu stricte do stosowania pod cienie. Dlatego, niestety, nie mogę porównać osiągniętego efektu do żadnych z dostępnych na rynku baz. 



Opakowanie:
Może niezbyt eleganckie, aczkolwiek funkcjonalne. Trochę tandetnie wygląda obrywająca się powoli naklejka na zakrętce. Ważne jednak, że plastikowy słoiczek łatwo się zakręca, jak i odkręca. Zawiera 14 g produktu.



Obietnice producenta:
Utrwalająca i wygładzająca baza pod cienie prasowane i sypkie. Wzmacnia intensywność koloru, utrwala cienie i ułatwia ich aplikację. Nie pozostawia tłustego filmu.

Spostrzeżenia:
Baza jest miękka w dotyku, bardzo łatwo można rozprowadzić ją po powiekach. Nie powoduje pieczenia czy swędzenia. Ma nienachalny, charakterystyczny zapach (nieprzyjemny), lecz przy aplikacji nie jest wyczuwalny. W opakowaniu wygląda na liliową, ale na powiekach jest przezroczysta.

Moja ocena
Mam trochę mieszane uczucia, bo spodziewałam się czegoś ciut lepszego. Może przesadzam, ponieważ produkt jest stosunkowo tani, ale po tych wszystkich postach o jego wspaniałym działaniu, po prostu się zawiodłam. Dziewczyny pisały, że to KWC i działa lepiej / tak samo jak baza z Kobo czy słynna już od Art Deco. Natomiast u mnie efekt utrzymuje się do 5 godzin maksymalnie. Nie twierdzę, że to źle, wręcz przeciwnie - bardzo się cieszę, bo mam problem z rolowaniem się cieni na powiekach. Lecz to nie jest TEN rezultat, nie tego oczekiwałam. W tym momencie trochę żałuję, że nie mogę zrobić recenzji porównawczej, ale gdy zużyję tą bazę, zaopatrzę się w produkt firmy Kobo. Wtedy napiszę Wam, jak się mają te bazy do siebie.

Tutaj porównanie - u góry cień bez bazy, na dole cień z bazą:



Rzeczywiście, trochę podbija kolor, ale przy cieniach sypkich nie daje rady - wszystko ląduje na policzku...

Podsumowując, jestem zawiedziona. Choć bazę zużyję całą (chyba, że wyschnie). Czy mam zawyżone wymagania, czy to ona nie jest taka idealna? Daję jej 3+. Spróbujcie, może u Was się sprawdzi. Dajcie znać, jestem ciekawa waszej opinii :)

PS Oto mój sposób na wakacyjny relaks w niepogodę, czyli cappuccino waniliowo-malinowe i Wasze blogi :)




peace&love,
Rebellious lady 

10 komentarzy:

  1. ja tez sie w ta baze sama zaopatrzyłam z pół roku albo rok temu- w ramach zamiennika virtuala - bo zabraklo w drogerii... to jest jedna z lepszych - tanich baz - a troche mialam ich na sumieniu i jeszcze kilka na mur beton kupię. przy tej bazie najlepiej jest stosowac minimum - wtedy cienie na bazie wytrzymują mega dlugo. Sama mam problem z rolowaniem cieni i tlusta powieka. No a z tym osypywaniem sie sypancow jest tak - ze żadna baza - no chyba ze nakładasz na mokro - nie poradzi sobie z osypywaniem. I tutaj są dwa rozwiązania - albo pod oczy i na nos nałożysz gruba warstwę pudru - najlepiej transparentnego - a po pomalowaniu oczu zamieciesz nadmiar tego co sie osypalo, albo bedziesz nakładać minimalnymi dawkami sypance, wczesniej pozbywajac sie 'trzepnieciem' nadmiaru pigmentu :) Póki co, ja mam nowy hit wśrod baz - za ok 30 zł -cień w kremie z EtudeHouse Touch Touch! - poki co - nie do zdarcia :) pozdr :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm, capuccino :)
    ja się na tą bazę nie skuszę, taka pojemność to dłuuugie zużywanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez Ciebie zaraz idę zrobić sobie capuccino :D
    Ta baza ma strasznie dużą pojemność, zużywałabym ją wieeeeki!

    Zapraszam do mnie http://makeup-gosia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem bardzo zadowolonaz tej bazy, aczkolwiek lepiej sprawdza mi się ta z MAD minerals makleup która kiedys recenzowalam,.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie wstawiałam recenzji tej bazy, ale mnie odpowiada bardziej niż artdeco np... Poza tym podoba mi się opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. shinodka - Co do sypańców, to znałam trick z pudrem i często go stosuję ;)

    simply_a_woman - Chyba starczy mi do końca życia!

    M. - Kuszę, kuszę :D Chętnie odwiedzę twojego bloga.

    Yasminella - A ja dalej będę szukać ideału :P

    kokosowa-panna - Widzisz - jeden produkt może zachwycić jedną osobę i zawieść drugą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A własnie nie, metalu żadnego nie słucham;).

    Wydawało mi się, ze pisałam komentarz pod twoją recenzją tej bazy, wiec albo sie nie dodał albo tylko "w głowie" skomentowałam ten post:D. Mam tą baze i mi bardzo pasuje, ale może tez dlatego, że cały czas uzywałam bazy z Virtuala ,która ma podobne własciowosci jak chodzi o przedluzanie trwalosci cieni, ale ma koszmarną konsystencję, dlatego tak Hean mi podchodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak do tej pory to trafiałam na recenzje osób bardzo zadowolonych z tego produktu - jak widać wszystko najlepiej wypróbować samemu.
    Ciekawy blog obserwuje i zapraszam do mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  9. PureMorning - Zgadzam się z Tobą w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam kiedyś tą bazę ale jakoś nie przekonała mnie do siebie ja jednak mam swoją ulubioną bazę i żaden inny produkt jej nie przebije :) Zapraszam na mojego bloga :) http://gonicmarzenia-modaiuroda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)