Dziś nietypowo, bo nie o kosmetykach. Tak jak zapowiadałam, czerwiec w tym roku jest dla mnie miesiącem wybitnie wyjazdowym. Już pierwszego czerwca wybrałam się w podróż do Krakowa, dwa dni temu wróciłam z Warszawy, gdzie bawiłam się na Orange Warsaw Festival, a jutro znów wyjeżdżam na Litwę, do tego za tydzień znów mnie wywieje, tym razem nad morze z przyjaciółkami. Taka ze mnie Buntowniczka-Globtroterka :)
Takie życie na walizkach przez miesiąc to jak dla mnie świetna sprawa, ponieważ uwielbiam podróżować i sam proces podróżowania również sprawia mi przyjemność. Nie pozostaje mi jednak wiele czasu na takie sprawy jak regularne dodawanie postów na bloga, mam nadzieję, że to rozumiecie. Jest to stan tymczasowy i w lipcu będę tworzyć posty z wydajnością małej maszyny parowej, bo w mojej głowie nagromadziło się tyle pomysłów, że nie mogę się doczekać, kiedy je zrealizuję. Tymczasem przesyłam Wam moc tysiąca buziaków z różnych miejsc, w których byłam i będę oraz zostawiam kamerkową samojebkę, a ja pocieszę się jeszcze z tych kilkunastu godzin, które spędzę w domu. Miłośników podróży małych i dużych zapraszam na mojego Instagrama, gdzie na bieżąco staram się dodawać zdjęcia z miejsc, w których jestem :)
peace&love,
Rebellious lady
Baw się dobrze na Litwie!
OdpowiedzUsuńTeż chcę się tam wybrać.
U mnie czerwiec jest pierwszym od dłuższego czasu miesiącem "niewyjazdowym". :-)
uwielbiam takie życie w podróży! jeśli zahaczysz kiedykolwiek o Poznań, koniecznie daj znać :)
OdpowiedzUsuńJa w Poznaniu bywam stosunkowo często, ponieważ tam mieszka moja siostra :)
Usuń:) w takim razie, gdybyś kiedykolwiek odwiedziła Poznań i miała ochotę na jakiś wypad, daj zanć! ;)
Usuńdzieje się :)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze :)
Dzięki! :)
Usuń