sobota, 7 grudnia 2013

Baby lips

O Baby lips zrobiło się w kosmetycznej blogosferze trochę szumu, zwłaszcza po zabawnej jak dla mnie reklamie z Maćkiem Musiałem, która zupełnie nie zachęciła mnie do zakupu, a jedynie wywołała zastanowienie nad tym, kto i za jakie pieniądze wymyśla takie rzeczy... Ale nie to jest najważniejsze, a produkt, jaki oferuje nam Maybelline w 6 odcieniach, choć może to nie jest najlepsze określenie, bo tylko 4 z nich nadają ustom koloru. Szukałam czegoś, co nawilży usta i ochroni je zimą. Co tu dużo mówić - znalazłam :)




Mój odcień to Cherry Me, który nadaje ustom delikatnie czerwonego odcienia i pachnie wiśniowymi cukierkami lub gumą do żucia. Nie będę zachwycać się nad opakowaniem, ponieważ jakością przypomina pomadki z kiosku za 3 złote, choć szata graficzna jest ładna i estetyczna. Spodziewałam się trochę lepszej pigmentacji, ale właściwie nie mogę narzekać, bo w końcu nie jest to szminka. Największym plusem balsamu jest łatwa aplikacja i trwałość, która naprawdę powala. Od nałożenia bez poprawek trzyma się ze trzy godziny, co na balsam jest imponującym wynikiem. Poza tym czuję różnicę po kilku dniach używania go codziennie, usta są nawilżone, miękkie i nie pękają.

Balsamy kosztują trochę ponad 10 złotych, przeciętnie jak na produkty tego typu. Jestem z niego zadowolona i nie żałuję zakupu, na pewno go zużyję i być może kupię ponownie :)







PS Mówiłam Wam już, że bardzo nie lubię robić zdjęć moim ustom i zawsze jestem z nich niezadowolona? ;)


peace&love,
Rebellious lady

24 komentarze:

  1. właśnie czekałam aż ktoś sie wypowie na temat baby lips :D
    bardzo fajnie, że cena jest w miarę i produkt jest fajny :)
    myślę, że go kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham baby lips, ostatnio kupiłam 3 sztuki <3 zapraszam do siebie na najnowszy post z zakupami ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go kupiłam, ale podarowałam siostrze. Muszę nabyć następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam różowy i jestem zadowolona:). Fajnie nawilża usta a sam kolor jest transparentny, ale ładny i można malować bez patrzenia w lusterko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wersję peach kiss, bardzo się z nią polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie kuszą, ale mam tyle różnych balsamów, wazelinek i innych cudów na zimę, że nie mogę znaleźć dobrego powodu do ich zakupu oprócz zwykłego chciejstwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, znam ten ból, na szczęście ostatnio wszystko wykończyłam :P

      Usuń
  7. chcę bardzo 'fioletową' - w fioletowym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. będę o niej pamiętać, poki co mam za dużo mazideł do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  9. na pewno jakiś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. chciałam kupić na spróbowanie, ale się wstrzymałam, bo mam tonę mazideł do ust... chciejstwo jednak nadal włączone...

    OdpowiedzUsuń
  11. Hm widziałam że dużo bloggerek poleca, ładnie prezentują się na ustach = wypróbuję !

    OdpowiedzUsuń
  12. There is perceptibly a bunch to identify about this. I feel you made certain nice points in features also.
    jeux de foot

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)