Pokażę Wam dzisiaj moją "kolekcję" szminek - są aż cztery! :) Nie mam ich zbyt dużo, ponieważ staram się być minimalistyczna w liczbie posiadanych kosmetyków. Poza tym wolę błyszczyki, szminek używam rzadziej. No i pozostaje kwestia finansowa, przez którą nie kupuję ich zbyt często.
Od lewej:
Avon - Frozen Berry - malinowy odcień różu ze srebrnymi drobinkami. Szminka daje efekt chłodzenia, coś jak Carmex. Nie nawilża, ale też nie wysusza. Utrzymuje się przyzwoicie, jakieś 2-3 godziny (bez jedzenia i picia, oczywiście). Opakowanie jest plastikowo-metalowe, ale wygląda luksusowo. Koszt - ok. 14 zł.
Deni Carte - nr. 54 - śliczny, pastelowo-różowy nude. Pięknie pachnie i lekko nawilża usta. Najlepiej niewielką ilość wklepać palcem, uzyskamy delikatny efekt. Nałożona prosto z opakowania może wyglądać jak korektor. Bardzo kremowa. Opakowanie jest metalowe i estetyczne. Trzyma się ok 2-3 godzin. Cena - ok. 9 zł.
Avon Colortrend - Rose Berry - dość intensywny róż, ale jakby z domieszką kremowego. Jak dla mnie zapach nie jest zbyt przyjemny, ale nie czuć go po aplikacji. Jest również troszkę "tępa", co możemy zauważyć nie tylko przy nakładaniu, ale też na ustach. Trzyma się słabo, jakąś godzinę, max dwie. Ale jest to szminka z serii dla nastolatek, więc mogłam się tego spodziewać. Opakowanie jest tandetne: plastikowe i różowe, napisy się ścierają. Cena - ok 8 zł.
Vipera Cream Color - nr. 38 - intensywna czerwień ze złotymi drobinkami. Kolor można stopniować, co dla mnie jest wielką zaletą. Szminka dość dobrze się utrzymuje, jakieś 3 godziny, ale przy aplikacji jest twarda. Dlatego najlepiej nakładać ją na balsam do ust. Pachnie jak typowa szminka, ale mi to nie przeszkadza. Ma ładne opakowanie, ale naklejka chroniąca po otwarciu się strzępi, co niestety wygląda brzydko. Koszt - ok. 11 zł.
Na pierwszym miejscu ex aequo Deni Carte i Vipera: nude używam częściej, bo pasuje mi na co dzień. Wiadomo, że nie polecę do szkoły w czerwonych ustach :) Ale podoba mi się efekt, który daje Vipera - idealny na sesje zdjęciowe. Drugie miejsce zajmuje avonowska Frozen Berry - lubię ją, ale nie do wszystkiego mi pasuje. A Rose Berry nie lubię i używam bardzo rzadko.
Chciałam Wam jeszcze pokazać dzisiejsze zakupy:
Essence - Stay with me 04 trendsetter
H&M lakier - Paradies Pink
Inglot - 363
Jakie szminki polecacie? Którą warto zakupić? Piszcie, na pewno odpowiem :)
peace&love,
Rebellious lady
Mam ten cień z Inglota:) Nawet go lubię, ale muszę przyznać, że dla mnie ciężko się aplikuje. Muszę się natrudzić żeby go rozetrzeć i żeby się stopił z innym.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione szmiki? Rimmel Airy Fairy (070), lubię też Nude Delight, ale już nie jest tak uniwersalna.
kokosowa-panna.blogspot.com
mam tą szmineczke z avonu frozen bery.
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię, uczucie chłodu na ustach jest świetne :)
Ja poszukuję szminki i nigdzie nie mogę dostać takiej jaka mi się marzy w dobrej cenie. A tak poza tym, to rzadko używam produkty na usta, bo mam wrażenie, że moje i tak już małe wargi są dużo mniejsze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor vipery, ale jak zwykle - za ciemny dla mnie xD
Cieszę się, ze Ci się podoba to przezwisko ^^ Ah, to może być początek dobrej znajomości ^^
@kokosowa-panna - Jeszcze nie próbowałam nim pracować, dziś będzie jego pierwszy raz :P A co do szminek to Nude Delight na moich ustach wygląda pomarańczowo... Dzięki Bogu jej nie kupiłam, bo sprawdziłam tester :)
OdpowiedzUsuń@Daria's makeup - Też ją lubię, ale nie do wszystkiego mi pasuje przez kolor :)
Ona właśnie nie wszystkim może pasować, ma specyficzny kolor, ale z dodatkiem błyszczyka jest świetna.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory szminek, ja szukam czegoś w odcieniu maliny. :)
OdpowiedzUsuńkolor drugiej mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki szminek
OdpowiedzUsuńrównież mam ten błyszczyk z essence. ładny kolor, ale dziwnie nakłada mi się tym aplikatorem ; d
OdpowiedzUsuńobserwuję ; )