środa, 9 kwietnia 2014

Kobieta zmienną jest

Mam czasem takie momenty, że nachodzi mnie nagła ochota na zmianę. A raczej: zmiany. Z jednej strony utarło się już, że to typowe u kobiety, że co najmniej dwa razy do roku ma ochotę na dużą zmianę, chyba że się ich panicznie boi. Ja jestem raczej typem osoby, która na zmiany jest otwarta i nawet je lubi, ale rzadko są to zmiany w wyglądzie. Nigdy nie farbowałam włosów, nie mam tatuaży ani innych kolczyków niż standardowe w uszach (co prawda w jednym noszę fake'a, ale nie jest to nadal prawdziwy tunel), od dwunastego roku życia noszę właściwie bardzo podobną fryzurę. Styl ubierania się raczej ewoluował, nie było przy tym wielkich rewolucji, podobnie w makijażu. W moim przypadku zmiany zazwyczaj polegają na nowościach w elektronice, żywieniu, otoczeniu, krótko mówiąc: w ogólnie pojętym lajfstajlu. Mimo to lubię czasem pobawić się moimi zdjęciami i porównać sobie, jak mogłabym wyglądać.





Gdy znalazłam stronę www.taaz.com wiedziałam, że to coś dla mnie. Wystarczy załadować swoje zdjęcie z upiętymi włosami, pozaznaczać oczy, usta, kontury twarzy i można kombinować! Strona pozwala na zmienianie fryzury, koloru włosów i oczu, a także nałożenie makijażu (chociaż ta ostatnia opcja nie wygląda przekonująco). Wiadomo, że fryzury nie wyglądają do końca naturalnie, ale ostateczna prezencja i tak przerosła moje oczekiwania. Powyżej widać włosy, które moim zdaniem świetnie by mi pasowały, ale zmieniać koloru i tak na razie nie mam zamiaru. Zdjęcie oczywiście robione tosterem, ale po prostu nie mogłam się doczekać, żeby zacząć próbować, więc potrzebne mi było jakiekolwiek.





Z ciekawości zrobiłam też zupełnie inną wersję siebie - jasny blond, szaroniebieskie oczy. O ile fryzura całkiem mi się podoba, to oczy jak dla mnie zupełnie mi nie pasują, o wiele bardziej lubię mój ciemny brąz, który czasem wygląda bursztynowo, a czasem prawie czarno. Ze wszystkich moich metamorfoz wyciągnęłam 2 wnioski: po pierwsze nie wyglądam i nie czuję się dobrze w krótkich fryzurach, wolę moje długaśne włosy. Po drugie, z jakiegoś powodu najbardziej lubię te fryzury, które mają włosy ułożone z jednej strony. Po krótkim namyśle zdałam sobie sprawę, że nieświadomie układam je tak od zawsze :)

W związku z odnalezieniem tej strony w mojej głowie urodził się niecny plan, który mam zamiar uiścić już nie długo... Mam nadzieję, że idea wypali i powstanie z tego coś super! Tymczasem pytanie do Was: jak często zmieniacie fryzury? Nosicie kolorowe soczewki? Lubicie zmiany?


peace&love,
Rebellious lady



4 komentarze:

  1. ja także jestem otwarta na zmiany, ostatnio kupiłam sobie czarne soczewki i już planuje zakup niebieskich.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawniej bardzo często zmieniałam fryzury, teraz bardzooo rzadko to robię ;-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)