Od kiedy dowiedziałam się, czym są lakiery holograficzne, chciałam mieć coś takiego w swojej lakierowej kolekcji. Niestety, w przypadku tych małych cudeniek (jak i właściwie wszystkich pięknych rzeczy) cena bywa równie kosmiczna jak efekt, który dają na paznokciach. Przypadkiem jednak natknęłam się w jednym z całodobowych marketów w Bułgarii na stand z lakierami marki Flormar, gdzie każdy z kolorów i wykończeń kosztował (przeliczając na polskie) około 6 złotych!
Mój egzemplarz to Holografic Sliver 392. Nazwa mówi właściwie wszystko - drobno zmielone kawałeczki srebrnego brokatu, które pod wpływem mocnego światła naturalnego lub sztucznego mienią się na wszystkie kolory tęczy. Efekt na żywo zwala z nóg.
Oprócz niesamowitego wyglądu na paznokciach, lakier ma dwie wielkie zalety. Po pierwsze, przetrwał tydzień moczenia się w basenie i pływania z morzu, za co należy mu się nagroda rangi co najmniej pieczątki z ziemniaka i medalu z bibuły. Po drugie, jak na brokat zmywa się zaskakująco dobrze. Może nie jest to banalne jak przy usuwaniu zwykłego lakieru, ale przyjemniejsze niż przy większości brokatów jakie miałam okazję używać.
Starałam się uchwycić ten niesamowity efekt i na na drugim zdjęciu widać go chyba najlepiej, jednak na żywo wygląda jeszcze lepiej. Na stronie producenta jest widoczny, ale niedostępny, więc nie potrafię Wam powiedzieć, czy można go kupić w Polsce. Może warto poszukać na standach, cena pewnie nie przekroczy 10 złotych. Jestem tym efektem zachwycona i mogę zdradzić Wam już teraz, że niedługo pojawi się na blogu jeszcze jeden holo!
peace&love,
Rebellious lady
Jaj, cudeńko. Nawet nie wiedziałam, że takie istnieje. Nienawidzę zmywać brokatów,ale skoro piszesz, ze ten jest inny to chyba na niego zapoluję...
OdpowiedzUsuńMoże jego zmywanie nie jest moim hobby, ale w porównaniu do innych naprawdę nie jest źle ;)
Usuńnaprawdę ładny holoś :)
OdpowiedzUsuńI do tego taki tani! :)
Usuńmarzy mi się taki lakier... *,*
OdpowiedzUsuńMoże poszukaj go u nas, mam nadzieję, że będzie ;)
Usuńjest niesamowity :) mam holo z gosh'a ale do tego się nie umywa :)
OdpowiedzUsuńA ja z Gosha nigdy nic nie próbowałam :)
UsuńCudowny!! :)
OdpowiedzUsuńPiękne okulary :)
Dzięki ;)
UsuńUwielbiam Holo *.* mam srebrny i czarny :)
OdpowiedzUsuńA jakiej firmy?
Usuń:)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, marzy mi się taki lakier. Niby mam kilka lakierów holograficznych, ale efekt jest zdecydowanie delikatniejszy (choć wciąż przyjemny dla oka) ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie z mocnym efektem wyglądają najlepiej, dlatego cieszę się, że udało mi się taki upolować :)
Usuńnajgorsze w tych lakierach holo jest to, że tak ciężko uchwycić ich efekt :( a tak pięknie się mienią!
OdpowiedzUsuńNiestety, muszę się zgodzić... A tak btw, cieszę się, że wpadłaś! :)
UsuńBardzo podobają mi się takie lakiery. Ciekawe jest to, że wytrzymał tak długo nawet po kąpielach w basenie (i to pewnie z chlorem). No i fakt, że łatwo się zmywa. Aż chciałabym sprawdzić, czy rzeczywiście. ;) Oj, pamiętam moje zmagania ze zmywaniem róznych brokatowych lub piaskowych lakierów - makabra.
OdpowiedzUsuńNiestety, brokaty i piaski mają to do siebie, że ciężko się zmywają.
Usuń