Stałe czytelniczki bloga wiedzą, że często pokazuję różne lakiery do paznokci. Ale kolor to nie wszystko, warto przyjrzeć się paznokciom ze względu na stan "zdrowia" i ich kształt. Niedługo pojawi się porównanie odżywek, więc dziś będzie o małym pomocniku, który jest niezbędny wszelkim maniaczkom malowania paznokci.
Pilnik z Essence jest moim ulubionym narzędziem do skracania i nadawania kształtu paznokciom. Kosztuje naprawdę niewiele (ok. 10 zł), a 6 różnych kroków pozwala na odpowiednie wypolerowanie i przypiłowanie płytki. Pilnik wykonany jest z papieru, więc nie szkodzi paznokciom. Nie używajcie metalowych pilników! Sprawiają, że płyta rozwarstwia się i haczy, nie polecam. Ten jest ideałem, nie zamienię go na żaden inny. Jeśli się zużyje, na pewno kupię kolejny.
A Wy czym nadajecie kształt paznokciom? Może wolicie obcinaczki?
PS Przepraszam, że ostatnio nie pojawiło się nic konstruktywnego, ale obiecuję, że już niedługo będzie dużo i na temat ;)
peace&love,
Rebellious lady
Ja jednak wolę takie płaskie, takim jest mi niewygodnie :( Ale metalowego bym się bała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana i zapraszam do siebie :)
Oj tak, jest się czego bać!
UsuńOczywiście zajrzę :)
U mnie ostatnio obcinaczka w ruch idzie bo mam problem z rozdwajajacymi paznokciami:)
OdpowiedzUsuńW takim razie powinnaś jakoś je odżywić, np. przez łykanie witamin :)
Usuń"Płyta", jak pieszczotliwie xD
OdpowiedzUsuńFajnie, że pokazałaś ten pilnik, bo do tej pory jakoś nie zwracałam uwagi na produkty tej kategorii z Essence. Muszę się mu przyjrzeć w Naturze :)
Hahaha, miało być "płytka" :D
UsuńWarto się nim zainteresować :)
ja jestem zakochana w szklanych pilnikach. od kiedy ich używam już nie mogę patrzeć na papierowe ;)
OdpowiedzUsuńA mi właśnie nie przypadły do gustu :)
UsuńNie cierpię piłować paznokci, ale trzeba - mam lubianego z OPI, ale kiedyś się skończy. Dzięki za polecenie narzędzia tortur.
OdpowiedzUsuńJa tylko nie lubię dźwięku przy piłowaniu metalowymi, ale na szczęście nie muszę ich używać ;)
Usuńteż stosuję papierowe pilniki :)
OdpowiedzUsuńSą najlepsze i tyle ;)
UsuńJa używam tylko i wyłącznie płaskich papierowych pilników, chociaż ten też mnie zaciekawił....może warto go kupic.
OdpowiedzUsuńWarto przyjrzeć mu się z bliska ;)
Usuńjak mam długie pazury to najpierw je trochę obcinam, a potem papierowym pilniczkiem nadaję im kształt:) jak mam krótkie to tylko pilniczek idzie w ruch.
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie, ale ostatnio muszę mieć ciągle krótkie :)
Usuńwygląda fajnie i jest całkiem niedrogi! to może może... :)
OdpowiedzUsuńMuszę mu się przyjrzeć,bo jakoś podejrzanie szybko "zużywam" polerki;/
OdpowiedzUsuń