poniedziałek, 7 maja 2012

Buntowniczka radzi: jakich wpadek makijażowych unikać?

Tak, postanowiłam przywrócić serię, która zyskała sobie Wasze upodobanie. Dziś pokażę Wam jakie wpadki makijażowe zauważam najczęściej. Zapewne dla wielu z Was będą się wydawać oczywiste, ale mam nadzieję, że choć jedna osoba nawróci się po przeczytaniu tego posta :)

1. Zbyt mocno zaakcentowane policzki.
Niestety często widzę na ulicy pięknie umalowane dziewczyny, które trochę przesadzają z nakładaniem różu/bronzera. W tym przypadku działa zasada: co za dużo, to nie zdrowo. I zamiast zdrowo wyglądającej cery widzę różowe policzki niczym matrioszki... 
Moja rada: nakładać róż/bronzer lekką ręką i dobrze go rozcierać.



2. Zbyt szybko zakończona kreska.
Ten błąd często popełniają dziewczyny uczące się malować kreski. Zamiast dociągnąć linię do zewnętrznego kącika, zaczynają robić jaskółkę ok. 3/4 powieki. Powoduje to efekt smutnego oka, który jeszcze je optycznie pomniejsza.
Moja rada: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Nikt nie urodził się z pędzlem do eyelinera w ręku, ale trening czyni mistrza. Nawet, jeśli jedną kreskę miałybyście poprawić 10 razy, jest to warte zachodu.



3. Źle dobrany i nałożony podkład...
... czyli słynna pomarańczka. Naprawdę nie wiem, co skłania kobiety do kupowania takich odcieni podkładów, jeśli ich cery należą do tych najjaśniejszych... Uważam, że lepiej w ogóle nie nakładać podkładu niż używać czegoś w takim kolorze. Nie wspominając już o pomarańczowej linii odcinającej szyję od twarzy...
Moja rada: prosić o próbki podkładów, dobrać odpowiedni do karnacji odcień oraz dobrze rozcierać granice.




Mam zamiar regularnie dodawać posty z serii Buntowniczka radzi, więc śmiało możecie w komentarzach pisać Wasze propozycje/problemy :)

peace&love,
Rebellious lady

54 komentarze:

  1. Dobre, zwłaszcza wstrząsnęły mną zdjęcia niedoróbek podkładowych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użyłam próbki podkładu, którą dostałam przy zakupach z Douglasie :)

      Usuń
  2. łoooooł ale super pokazałaś t ą maske na twarzy na ostatnim foto ;) Post bardzo przydatny choć Ci powiem że ja lubię mieć mocno podkreślone kości policzkowe bronzerem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest to dobrze zrobione, to nic w tym złego. Ale jeśli są to wielkie, nieestetyczne placki, to wiadomo, że niedobrze to wygląda ;)

      Usuń
  3. Fajne rady. Ja o nich już wiedziałam, ale może kiedyś na trafię na takie o których nic nie wiem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do przeczytania również wcześniejszych rad z tej serii :)

      Usuń
  4. Bardzo fajna seria! :)
    Ja nie używam różu, bo nawet jak nałożę go minimalną ilość mam wrażenie, że wyglądam jak matrioszka :(

    Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny post.. Na pewno się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hohooo, zobaczyłabys u mnie taką pannę w szkole...wygląda jak tranwestyta.
    róz, jaki nakłada jest w odcieniu podobnym jak słynny essence cute as hell o ile się nie mylę, i nie jest to jedynie lekkie muśnięcie po policzkach. Do tego granatowe powieki i kreska aż do uszu...ewentualnie placki z ceglastego bronzera.
    A szkoda, bo dziewczyna naprawde brzydka nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny post, ale mam ALE do eyelinerow :) Ten 'błąd' często można zauważyć na oczach celebrytek - 'luka nad rzęsami' - nie wiem czy ktoś je maluje, czy one same się maziają. Moim zdaniem u Ciebie oby dwie krechy są OK :) Zresztą, krecha to niby nic, a temat rzeka i pewno są różne szkoły... :) pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam :P
      A co do kresek, to jest to moje prywatne zdanie, bo nie lubię takich "smutasów" :D

      Usuń
  8. Świetny, przydatny post! :))
    Dobrze, że ze zdjęciami, bo bardzo często dziewczyny nie zdają sobie sprawy z karygodnych niemalże, a przynajmniej komicznych makijażowych błędów, które robią...
    Co do kreski - ja lubię, gdy jej końcówka ("jaskółka") jest "przedłużeniem" linii dolnej powieki. Wtedy idealnie otwiera optycznie oko i unosi opadające kąciki. Nie lubię jej malować zbyt nisko/daleko...
    No i tak, jak napisałaś - trening czyni miszcza ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie podejście co do kreski :)
      Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  9. Ja zawsze zastanawiam się, czy dobrze nakładam róż... Bo z jednej strony efekt ze zdjęcia na nie mnie przeraża, a z drugiej strony na zdjęciu na tak niewiele tego różu w ogóle widać... Wiem, że niby o to chodzi, ale jak jeszcze zarumienią mi się policzki naturalnie, to coś takiego wyglądałoby jak dwie osobne plamy :P Nie wiem, tak jak robię czuję się dobrze, ale równie dobrze ktoś mógłby stwierdzić, że jednak dobrze nie jest... Lubię róż, ale jego aplikacja bywa dla mnie tajemnicą :P

    A co do kreski, to ja akurat wolą jaskółkę, która wyraźnie "wywodzi" się z kreski na powiece, a nie jest jest przedłużeniem. Mam wrażenie, że taka przedłużona wygląda na mnie jakoś nieforemnie, nawet jeśli jestem zadowolona z jej kształtu, to mam wrażenie, że nie pasuje ona do mojego oka.

    No nic, poćwiczę i popatrzę w czym lepiej się czuję - a nuż się okaże, że jednak warto było coś zmodyfikować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zdjęcia, to nie jest ono rażące, więc nie powinnaś się nim kierować. Wyszło tak przez światło, które złagodziło efekt.
      I również nie uważam, żeby jaskółka miała być przedłużeniem kreski, ponieważ jej koniec powinien kierować się do zakończenia brwi :)

      Usuń
  10. oj z tymi kreskami.. ja codziennie sobie je maluję i ciągle nie jestem z nich w 100% zadowolona:) raz robię za długie, raz nierówno, i nagminnie w jednym oku szybciej zawijam w górę.. :/ ale wierzę, że kiedyś dojdę do perfekcji

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam pomysł na pokazanie kolejnego błędu, z tym że nie wiem jak go zniwelować :| (u siebie mam z tym problem, ale to chyba kwestia typu cery niestety): suche skórki.. które sprawiają, że najlepiej dobrany czy najdokładniej rozprowadzony podkład wygląda tragicznie.

    A kolejny błąd to zbyt czerwona albo zbyt różowa szminka u dziewczyny do której to po prostu kolorystycznie nie pasuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suche skórki to nie o tyle wpadka makijażowa, a za mało nawilżający krem i zapewne brak peelingu.
      Ale co do szminki się zgadzam :)

      Usuń
  12. mnie śmieszą brwi albo wyrwane i namalowane kreski, albo nadawanie im dziwnych kształtów (np. kółka z cienka kreseczką O--)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdecydowanie to mój faworyt pośród wpadek :)

      Usuń
  13. ja lubię sporo różu... tzn. nie jakoś super dużo, ale żeby było widać i żeby nie był jakiś odcinający się w kółko XD

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie, że dodajesz takie porady.
    I również nie rozumiem pomarańczowych twarzy, a często je spotykam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm, a wiesz, podobno jest moda na mocny róż na policzkach :D Ale faktycznie, jak czasami nakładam go dużo do fotek, a potem wyjdę na ulicę to straszę nie tylko przechodniów ale i siebie jak się widzę w lustrach czy wystawach sklepowych po drodze... xd
    A kreseczki to ja lubię różne, wydaje mi się, że ta pierwsza wcale smutasowa nie jest, bo w końcu "idzie" do góry ;) Najgorzej jak się namaluje poniżej kącika oka, to wtedy wielki smutas jest - mnie się to często zdarza niestety, ale przynajmniej ludzie wokół mnie pocieszają jak wyglądam na smutną...
    Czekam na dalsze porady, fajny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, ale na wybiegu :D
      A co do kreski, to każdy ma swoje upodobania, ja uważam, że znacznie lepiej wygląda ta druga :)

      Usuń
  16. zdjęcie z ciemnym podkładem mnie rozwaliło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta kreska nie jest taka zła, widziałam gorsze :D. Na przykład takie, które nie dość, że są mega krzywe to jeszcze pomiędzy kreską a linią rzęs jest dość spora luka :D.

    OdpowiedzUsuń
  18. ja z kolei bardzo różowie policzki:P ale lubie takie i robię to specjalnie:) no i najważniejsze- mój chłopak właśnie takie różowe uwielbia.
    Z tym podkładem to świetnie ci wyszło:)
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli własnie tak lubisz i twój chłopak też, to nie widzę przeciwwskazań. Ważne, żebyś ty czuła się dobrze ;)

      Usuń
  19. Oj tak, często widzę podobne makijażowe błędy u innych dziewczyn... Najbardziej jednak rozwalają mnie nieestetycznie pomalowane rzęsy- posklejane, w grudkach z owadzimi nóżkami. Masakra :/ Zwracam uwagę na detale i jak widzę coś takiego to choćby reszta była perfekcyjna to i tak uznam, że makijaż mi się nie podoba.

    Bardzo fajny blog :) Będę wpadała częściej :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. faktycznie, to często popełniane błędy. mi kreska niezawsze wychodzi a to dlatego że dość sporadycznie pracuję eyelinerem. wolę kredkę, szybciej i wygodniej. ale muszę więcej ćwiczyć z tym eyelinerem!! :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jestem najbardziej wrażliwa na punkcie ostatniej wpadki ;) Na róż nie zwracam raczej uwagi, bo sama nie potrafię używać i tego nie robię ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja wszystko robię dobrze ;D, ale na początku mojej przygody z różem do policzków też nie wiedziałam jak nakładać i nakładałam za dużo, ale teraz już się nauczyłam i właśnie zawsze po nałożeniu pędzelkiem delikatnie przejeżdzam jeszcze palcami po policzkach w celu równomiernego i delikatnego wygładzenia

    OdpowiedzUsuń
  23. różów/ bronzerów nie uzywam bo jeszcze mam czas się nauczyć, kreskę idealną nadal próbuję i próbuję zrobić , a z doborem i nałożeniem dobrze podkładu myślę, że problemu nie mam. a jak widze moją POMARAŃCZOWĄ koleżankę w klasie to mam ochotę sama ją pomalować :P

    a jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie na akcję paznokciową
    http://ooldzon.blogspot.com/2012/05/akcja-paznokciowa-serdeczna-tecza.html . pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  24. fajny pomysł nie którym na pewno sie przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  25. o, dzięki :* teraz juz wiem, że moje oko wyglądało smutno :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja najczęsciej właśnie widuję dziewczyny z za ciemnym bronzerem w za dużej ilości i nie w tym miejscu co trzeba. To chyba najczęsniej widywana przeze mnie "wpadka". Już wolę za mocny róż niż przesadę z bronzerem;).

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie z krechą nie jest tak łatwo.Na dodatek jak ją wyciągam to mój TŻ mówi, że mam za czarno na oku albo za długa kreska...więc weź i dogodź wszystkim. Dla niego nie ważne, że tak trzeba..

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajny pomysł z tym wpisem. jest tyle osób, które niestety źle dobierają kosmetyki do makijażu, malują się przy nieodpowiednim świetle itp. Będę zaglądać, zapraszam też na rozdanie do siebie: http://wielkikufer.blogspot.com/2012/05/majowkowe-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  29. z tą kreską i różem to bym polemizowała, kreskę rysuje się w zależności od kształtu oka, nie każdemu taka długaśna pasuje i nie każdemu taka krótka :)
    a róż oczywiście kiedyś nakładało się na sam szczyt kości, ale jeśli pociągniemy delikatnie ku skroni nic złego się nie stanie, a nawet przeciwnie :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)