Wszystko zaczęło się od płynu micelarnego, o którym pisałam TUTAJ. Bardzo się z nim polubiłam, więc chciałam kupić kolejną butelkę. W aptece "Zdrowie" (sieć aptek, którą bardzo polecam!) Pani poinformowała mnie, że przy zakupie dwóch produktów dostanę ten płyn gratis. Czemu więc nie spróbować innych kosmetyków z tej serii?
Takim oto sposobem w mojej kosmetyczce oprócz micela znalazła się również pianka do mycia twarzy i mleczko do oczyszczania i demakijażu. Wszystkie produkty pochodzą z serii oznaczonej A, czyli do cery alergicznej i wrażliwej.
Na temat płynu micelarnego rozwodzić się nie będę, bo moje zdanie na jego temat nie zmieniło się od czasu napisania recenzji. Dodam jedynie, że kosztuje ok. 25 zł, ale jak wspomniałam wyżej, dostałam go za darmo.
Według producenta pianka do twarzy ma usuwać makijaż, przywracając przy tym odpowiedni poziom nawilżenia i zmniejszając nadwrażliwość skóry. Bardzo wygodne opakowanie z pompką zawiera 150 ml produktu, który jest ważny 12 miesięcy. Kosztuje 29,50 - jak na firmę apteczną cena nie jest wygórowana (w porównaniu na przykład do Vishy).
Po pierwsze, bardzo zainteresowała mnie niespotykana formuła tego produktu. W butelce wygląda jak zwykły, przezroczysty płyn, natomiast po wyciśnięciu pojawia się bardzo niepozorna biała pianka. Na początku używałam nawet do 5 pompek na jedno mycie, ale potem zauważyłam, że jedna w zupełności wystarczy. Po drugie, kosmetyk ten ma ciekawy zapach - trochę apteczny, ale mi przypomina... szampana. Niektórzy biorą kąpiele w szampanie, ja myję twarz pianką o takim zapachu :)
Co do działania, to produkt spisuje się świetnie. Myje, nie podrażnia, nie ściąga skóry i usuwa makijaż. Jestem bardzo zadowolona i kupię go ponownie.
Mleczko ma natomiast ma oczyszczać cerę z makijażu i zanieczyszczeń, przynosząc uczucie ukojenia i komfortu. Opakowanie jest praktycznie takie samo jak płynu micelarnego i zdarzyło mi się je raz pomylić... Zawiera 200 ml produktu i jest ważne 9 miesięcy. Kosztuje 27,50 zł.
Od razu zaznaczę, że nie używam go do demakijażu oczu. Jak już wspominałam kilka razy, mam bardzo wrażliwe oczy, do tego noszę soczewki i jedynym kosmetykiem, który spełnia moje oczekiwania jest dwufazowy płyn z Nivei. Tego mleczka używam do całej twarzy, szyi i dekoltu. Dobrze się spisuje, zmywa co ma zmywać, nie podrażnia cery. Jest to dobry produkt, spełnia moje oczekiwania, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia.
Jak widać, aktualnie moja pielęgnacja opiera się na produktach Pharmaceris - bardzo lubię tę firmę, ponieważ ma dobre kosmetyki w normalnych cenach. Jestem ciekawa, jakie kosmetyki polecacie do cery problematycznej :)
peace&love,
Rebellious lady
Ja używałam płynu micelarnego z tej firmy z kwasem migdałowym i byłam zadowlona
OdpowiedzUsuńZ kwasem migdałowym? Pierwsze słyszę :)
UsuńZainteresowała mnie ta pianka :)
OdpowiedzUsuńTa pianka kusi mnie od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, to dość niespotykany produkt o bardzo dobrym działaniu :)
UsuńJa właśnie zaczęłam używać tej pianki, mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jestem ciekawa Twojej opinii! :)
Usuńlubię tą piankę tak samo jak piankę z Iwiostinu :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nigdy nie próbowałam niczego z Iwostinu :P
UsuńMam piankę z Pharmaceris, ale tą do skóry trądzikowej i jest genialna. :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, może ją wypróbuję! :)
Usuń