wtorek, 24 kwietnia 2012

Akcja paznokciowa, tydzień ósmy: Moda

Shame on me... Ta akcja przypomniała mi, dlaczego niechętnie przyjmuję zadania na termin. Zapewne wszystkie blogerki już dawno zakończyły swoje zmagania, a ja jeszcze się wlokę na końcu... Ale cóż, nie pozostaje mi nic innego jak obiecać poprawę i wreszcie dokończyć akcję paznokciową.




Więc oto i on - mój bardzo skomplikowany wzór modowy... Zainspirowałam się spódniczką, która była właśnie w takich odcieniach: jasnego fioletu i szarości. Niestety mani zdążyłam ponosić zanim zwrócono mi aparat, więc musiałam go podciągnąć w programie graficznym. Jedyne o co mogę prosić, to o przebaczenie za tak niski poziom kreatywności, bo temat jest bardzo rozległy. Gdyby tylko doba miała 48 godzin... :)

Na swoje usprawiedliwienie mam dla Was niespodziankę - niedługo powraca seria, którą wiele z Was bardzo lubiło. Ciekawe, kto zgadnie, co mam na myśli? :)



peace&love,
Rebellious lady


sobota, 21 kwietnia 2012

Odżywka odżywce nie równa

Jakiś czas temu obiecałam Wam porównanie odżywek od paznokci, więc dziś właśnie taki post. Zacznę od tego, że odżywek używam pod lakier, bardzo rzadko w wersji solo. Dlatego bardzo ważna jest dla mnie trwałość. Jednak najważniejsze to wzmocnienie paznokci, czyli podstawowy wymóg dobrej odżywki.




Pierwsza z lewej to Sensique Silky Smooth. Jak dotąd jest moim ulubieńcem - wzmacnia, nie odpryskuje, wygładza powierzchnię paznokcia. W dodatku ma mleczny kolor, więc nałożona solo przypomina frencha. Jest bardzo tania (6,99 zł) i dostępna w Drogeriach Natura.

Kolejna to Sensique Keratin Nutrition. Jest całkiem dobra, również wspomaga paznokcie i w miarę dobrze się trzyma, ale zdecydowanie wolę kandydata nr 1. Również można ją dostać w Drogeriach Natura i również kosztuje 6,99 zł.

Ostatnia jest odżywka z Avonu Nail Experts. Wiązałam z nią nadzieje, ponieważ kupiłam ją jako pierwszą. Niestety, mogę ją opisać jednym słowem: porażka. Schodzi płatami, nie wytrzymuje nawet kilku godzin. Nie wspominając już o wzmacnianiu. Nie polecam. Nie wiem, ile aktualnie kosztuje, ale nie jest warta żadnych pieniędzy.

Mam nadzieję, że moje recenzje się Wam przydadzą, jednak jestem również ciekawa jakich odżywek używacie :)


peace&love,
Rebellious lady

środa, 18 kwietnia 2012

Step by step: Świeża mięta

No dobra, może nie taka mięta, jakbym chciała, ale na dzień dzisiejszy nie posiadam cienia w wymarzonym idealnym odcieniu mięty (ale mam takiego jednego na oku, pewnie niedługo wyląduje w koszyku). Będzie świetny na ten sezon, ponieważ teraz królują pastele!




Powoli (a w niektórych regionach Polski nawet bardzo, bardzo powoli) rozwijająca się wiosna natchnęła mnie do stworzenia czegoś delikatnego i rozświetlającego, optycznie "otwierającego" oczy. Zainteresowanych zapraszam do dalszej lektury.



1. Oko przygotowuję do makijażu - nakładam bazę, maskuję cienie pod oczami. Następnie na ruchomą powiekę aplikuję błękitny/miętowy cień.





2. Na resztę powieki i pod brew nakładam kremowy cień w kolorze jasnego beżu. Następnie aplikuję rozświetlacz za pomocą pędzelka do cieni.




3. Eyelinerem w żelu maluję cienką kreskę i kończę ją jaskółką. Na linię wodną nakładam ten sam cień w kremie, którego używałam wcześniej.




4. Tuszuję rzęsy i gotowe!




Mam nadzieję, że moja propozycja przypadła Wam do gustu i że tak prosty, lecz efektowny makijaż będzie gościł na Waszych powiekach :)


peace&love,
Rebellious lady

wtorek, 17 kwietnia 2012

Mój mały pomocnik

Stałe czytelniczki bloga wiedzą, że często pokazuję różne lakiery do paznokci. Ale kolor to nie wszystko, warto przyjrzeć się paznokciom ze względu na stan "zdrowia" i ich kształt. Niedługo pojawi się porównanie odżywek, więc dziś będzie o małym pomocniku, który jest niezbędny wszelkim maniaczkom malowania paznokci.




Pilnik z Essence jest moim ulubionym narzędziem do skracania i nadawania kształtu paznokciom. Kosztuje naprawdę niewiele (ok. 10 zł), a 6 różnych kroków pozwala na odpowiednie wypolerowanie i przypiłowanie płytki. Pilnik wykonany jest z papieru, więc nie szkodzi paznokciom. Nie używajcie metalowych pilników! Sprawiają, że płyta rozwarstwia się i haczy, nie polecam. Ten jest ideałem, nie zamienię go na żaden inny. Jeśli się zużyje, na pewno kupię kolejny.


A Wy czym nadajecie kształt paznokciom? Może wolicie obcinaczki? 

PS Przepraszam, że ostatnio nie pojawiło się nic konstruktywnego, ale obiecuję, że już niedługo będzie dużo i na temat ;)


peace&love,
Rebellious lady

wtorek, 10 kwietnia 2012

1 z... 30

Przynoszę Wam najświeższe wieści z pola bitwy - właśnie skończyłam pierwszy z trzydziestu dni treningu programu 30 Day Shred, o którym powiadomiła cały blogowy świat nasza Urbi. Pewnie już wszyscy wiedzą o co chodzi, więc o samym programie rozpisywać się nie będę.


Jillian Michaels, autorka programu


Po wielu komentarzach na temat drastycznych ćwiczeń i kompletnym wycieńczeniu już po pierwszym dniu, bałam się podejść do tego programu. Wykręcałam się chorobą, potem brakiem czasu. Dzisiaj powiedziałam sobie dość i włączyłam filmik. I co się okazało? Że nie taki diabeł straszny jak go malują. Co prawda jestem lekko zmachana i czuję mięśnie rąk, ale nie było tak źle, jak się spodziewałam. To chyba dlatego, że poruszam się na piechotę, lubię jeździć rowerem i mieszkam na 4 piętrze. Wychodzi na to, że jakąś tam kondycję jednak mam ;)

Tym, którzy jeszcze się wahają, polecam zacząć już teraz. W końcu niedługo lato, więc warto wziąć się za siebie!


peace&love,
Rebellious lady

Wyniki wiosennego konkursu!

Dziś nadszedł czas na rozstrzygnięcie wiosennego konkursu. Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za chęci, poświęcony czas i pracę. Doceniam każde zgłoszenie i mam nadzieję, że w następnym konkursie liczba uczestników będzie znacznie większa.

Bardzo nie lubię długo czekać na wyniki konkursów, w których biorę udział, a więc przechodzę do rzeczy.
Wiosenny konkurs wygrywa... Kika1100

A oto zwycięska praca:





Postanowiłam nagrodzić właśnie Kikę, ponieważ wykonała zdobienie paznokci, makijaż oraz rysunek, więc włożyła w zgłoszenie wiele pracy. Co prawda makijaż mógłby być lepiej dopracowany, ale początki zawsze są trudne :) Serdecznie gratuluję i czekam na maila zwrotnego!


A tych, którzy na konkurs się nie załapali lub nie wygrali pocieszę, ponieważ szykuję coś o wiele, wiele większego - być może dopiero za parę miesięcy, ale watro poczekać :)


peace&love,
Rebellious lady

sobota, 7 kwietnia 2012

Smacznych... lodów wielkanocnych?!

Moje życzenia będą troszkę nietypowe, ponieważ to, co ostatnio zobaczyłam w statystykach rozbawiło mnie na tyle, żeby się tym z Wami podzielić.




W takim razie życzę Wam w te święta wszystkiego najlepszego i... smacznych lodów wielkanocnych (przecież wszyscy wiemy, że jajka są już oklepane, prawda?) ;)

Do zobaczenia po świętach!


peace&love,
Rebellious lady

Nie zasnę bez...

Ten TAG przywędrował do mnie od Gray, której serdecznie dziękuję! :)


Zasady:
1. Napisz kto Cię otagował i opublikuj zasady zabawy.
2. Wymień rzeczy, które zawsze znajdują się obok Twojego łóżka, np. na nocnej szafce. Jeśli chcesz, możesz także zamieścić zdjęcia.
3. Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.




Więc nie zasnę bez:
1. Mojej komórki (aktualnie różowy Samsung Corby, ale niebawem to się zmieni). Mam manię sprawdzania godziny, poza tym komórka pełni również rolę budzika.
2. Kropli do oczu. Nie używam ich wieczorem, ale od razu po przebudzeniu, więc muszę je mieć w zasięgu ręki. Tak to już jest, jak nie chce mi się na noc zdejmować soczewek :)
3. Wyszczotkowania włosów. Okej, nie oszukujmy się, że jest to trochę naciągane, bo często zdarza mi się o tym zapomnieć lub po prostu nie mam na to siły. Ale staram się wprowadzić to do rutynowych czynności, ponieważ kręcone włosy mają tendencję do plątania się, a to owocuje kołtunami, których nikt nie lubi.
4. Wysmarowania czymś ust. Zazwyczaj jest to balsam Tisane lub Carmex, ale obydwa zużyłam.




Bonusem jest mój ukochany kot, czyli Franciszek Baltazar, który jest niezbędnikiem do snu idealnego :)
TAGuję tych, którzy mają ochotę odpowiedzieć - nie będę nikogo zmuszać.

PS Postanowiłam zamienić podpisy na znaki wodne, co o nich sądzicie? Nie przeszkadzają Wam? Koniecznie dajcie znać!
Przypominam również o moim konkursie, prace możecie wysyłać do poniedziałku!


peace&love,
Rebellious lady

piątek, 6 kwietnia 2012

Wielkie czyszczenie magazynów - podsumowanie

Moje drogie, przepraszam Was z całego serca za to zaniedbanie! Niestety zostałam wciągnięta w wir pracy, który wcale nie chciał mnie puścić... Na szczęście jakoś dałam temu radę i wracam do świata żywych.



Dzisiaj chciałam się Wam pochwalić moimi trofeami - pustymi opakowaniami po zużyciach podczas akcji Wielkie Czyszczenie Magazynów (więcej możecie poczytać TU). Jestem z siebie naprawdę dumna, ponieważ udało mi się skończyć wszystkie te kosmetyki, na których mi zależało. Zapraszam więc na małą prezentację.




W wielkim skrócie - zużyłam 28 produktów, a w tym:
- 6 szamponów (jak widać Gliss Kur jest moim ulubieńcem)
- 4 kremy do stóp (moim zdaniem Avon pod tym względem nie ma sobie równych)
- 2 pianki do depilacji (również ulubiona Isana brzoskwiniowa)
- 3 żele do prysznic
- peeling, mydło do rąk i odżywka do włosów
- 4 zmywacze do paznokci 
- 2 kremy (w tym niezastąpiona Nivea)
- płyn do płukania ust, płyn do demakijażu, płyn do kąpieli stóp oraz krople do oczu

To mój rekord jeśli chodzi o zużywanie. Osiągnęłam wyznaczony cel, czyli o wiele luźniejsze półki z łazience oraz pojedyncze sztuki tego samego produktu. Mam nadzieję, że już więcej nie będę musiała podejmować tej akcji, ale oczywiście pojawią się obiecywane przeze mnie posty.


Jeśli chcecie poznać moje zdanie na temat jakiegoś kosmetyku z powyższej listy, pytajcie śmiało! 
Postaram się nadrobić moją nieobecność i przygotować dla Was parę postów ekstra :)

Przypominam jeszcze o konkursie - macie jeszcze tylko 3 dni!


peace&love,
Rebellious lady