wtorek, 10 kwietnia 2012

1 z... 30

Przynoszę Wam najświeższe wieści z pola bitwy - właśnie skończyłam pierwszy z trzydziestu dni treningu programu 30 Day Shred, o którym powiadomiła cały blogowy świat nasza Urbi. Pewnie już wszyscy wiedzą o co chodzi, więc o samym programie rozpisywać się nie będę.


Jillian Michaels, autorka programu


Po wielu komentarzach na temat drastycznych ćwiczeń i kompletnym wycieńczeniu już po pierwszym dniu, bałam się podejść do tego programu. Wykręcałam się chorobą, potem brakiem czasu. Dzisiaj powiedziałam sobie dość i włączyłam filmik. I co się okazało? Że nie taki diabeł straszny jak go malują. Co prawda jestem lekko zmachana i czuję mięśnie rąk, ale nie było tak źle, jak się spodziewałam. To chyba dlatego, że poruszam się na piechotę, lubię jeździć rowerem i mieszkam na 4 piętrze. Wychodzi na to, że jakąś tam kondycję jednak mam ;)

Tym, którzy jeszcze się wahają, polecam zacząć już teraz. W końcu niedługo lato, więc warto wziąć się za siebie!


peace&love,
Rebellious lady

31 komentarzy:

  1. trzymam kciuki za Twoją wytrwałość:) ja też się za siebie biorę na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia! oby tadk dalej :D ja na razie dietuję, ale robi się cieplej to i ruch trzeba włączyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co... A może robiłabyś recenzje z każdego etapu? Tak aby rozwiać mity i w ogóle...
    Przymierzam się do ćwiczeń tej pani. Kondycję mam niezłą, ale poćwiczyć by się zdało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś tym zainteresowana - nie ma problemu! Ale chyba zrobię to dopiero po skończeniu akcji, żebym mogła porównać wszystkie levele :)

      Usuń
  5. Ja też trochę zwlekałam z rozpoczęciem tych ćwiczeń, ale skończyłam już pierwszy poziom. Dziś mam drugi dzień poziomu drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. no i super! :) ja pojutrze wkraczam w 3 level :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja po pierwszym dniu musiałam zrobić jeden dzień przerwy bo nie mogłam po schodach wchodzić a co dopiero ćwiczyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! W takim razie potrzeba czasu, żebyś wróciła do formy :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Haha, jasne! Jak już będę napakowana, to nie będę potrzebować Pudziana do noszenia zakupów :D

      Usuń
    2. Pudzian miałby problem, żeby się między sklepowymi pułkami przeciskać, więc lepiej nie przesadź :P

      Usuń
    3. Aj tam, ważne żeby były mięśnie, a nie tłuszcz, o! :D

      Usuń
  9. Ja w sobotę kończę swojego shreda, niestety wczoraj miałam jeden dzień przerwy, tak to skończyłabym już pojutrze ;) Ale efekty są! Nie mogę się doczekać końcowego mierzenia ;) Życzę powodzenia i wytrwałości, powiem jedno - to wciąga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, ja również nie mogę się doczekać efektów! :)

      Usuń
  10. Trzymam kciuki :) A ja ciągle "zamierzam" zacząć :/ I jakoś nie mogę :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przez 30 dni robi sie cwiczeni z tego filmiku, czy sa jeszcze jakies inne? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to powodzenia:D Ja też pomału ostatnio, bardzo stopniowo ruszam trochę dupsko, bo przydałoby mi się:D

    OdpowiedzUsuń
  13. powodzenia - ja wolę grupowe męczarnie i chodzę na siłownię w grupie raźniej trudno jest mi się samej w domu zebrać

    OdpowiedzUsuń
  14. Też próbowałam, nawet kilka dni, ale nie dawałam rady. Z moją kondycją nie jest aż tak dobrze, więc zazdroszczę. Ale nadrabiam, żeby nie było:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje dla wszystkich którzy potrafią wykonać pompkę !
    u siebie trochę opisałam swój koślawy trening ! polecam - mniej wyczerpujący !

    OdpowiedzUsuń
  16. zbieram się na tego shreda ale nie mam siły coś... ;p
    skąd wzięłaś filmiki? widzę, że na chomiku są dostępne, a ja hajsu na koncie niet ;D eh

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)