Dziewczyny obserwujące mnie na Twitterze (serdecznie zapraszam!) wiedzą, że ostatnio pozwoliłam sobie na małe co nieco z The Body Shop. Planowałam zaopatrzyć się w coś ze świątecznej edycji limitowanej (opisy i opakowania kusiły!), ale niestety, żaden z zapachów nie przypadł mi do gustu... Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że pachniały trochę chemiczne, jak na mój nos. Jednak nie mogłam przejść obojętnie obok serii z olejkiem z drzewa herbacianego, działającego antybakteryjnie i przeciwtrądzikowo, jednocześnie nie wysuszając cery. Nie wiedziałam, jak na takie produkty zareaguje moja skóra, więc na początek kupiłam zestaw miniaturek, które zapakowane są w bardzo poręczną kosmetyczkę.
A tak prezentują się z bliska:
- żel do twarzy
- tonik
- balsam do twarzy na dzień
- olejek z drzewa herbacianego
Nie będę za bardzo ich opisywać, ponieważ do wykończeniu miniaturek (jedynie olejek jest w pełnej wersji) planuję napisać oddzielną recenzję. Dodam tylko, że pachną bardzo charakterystycznie, trochę mentolowo-aloesowo.
W oko wpadł mi też błyszczyk z nowej, owocowej serii TBS. Wybrałam wersję brzoskwiniową, bo ma cudowny zapach i rozjaśnia usta prawie niewidocznymi drobinkami, dając efekt pożądanej tafli. Produkt należy do tych z kategorii gęste, więc na pewno nie wszystkim będzie pasowała jego konsystencja. Jednak nałożony w małej ilości świetnie nawilża i długo się utrzymuje.
I na ręku:
A czy Wam podobają się zapachy ze świątecznej edycji The Body Shop? I czy macie produkty z serii z olejkiem herbacianym? Piszcie!
PS Przypominam o jesiennym rozdaniu (KLIK)! Wystarczy napisać komentarz, żeby zgarnąć nagrody :)
peace&love,
Rebellious lady
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie skusiłam się na nic z TBS,bo jakieś oklepane te świąteczne zapachy.
UsuńA mi wydały się właśnie jakoś zbyt chemiczne... A szkoda, bo stać ich na wiele.
UsuńNie niuchałam jeszcze tych świątecznych zestawów ...
OdpowiedzUsuńMi się nie spodobały, ale może Tobie przypadną do gustu ;)
UsuńMi się podoba imbir, i kupiłam małe masło do ciała :P Ma słodkie opakowanie z ciasteczkiem!
OdpowiedzUsuńA jak z właściwościami? Różni się czymś od standardowych wersji zapachowych? :)
UsuńKonsystencje ma zbitą, jak masła do skóry suchej i jest mega nawilżające!
UsuńCzyli poziom utrzymany ;)
Usuńile kosztuje ten zestaw miniaturek:) ?
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, a wyrzuciłam paragon... Chyba ok. 35 zł, albo troszkę mniej :)
UsuńJa ostatnio kupiłam świąteczne masełko żurawinowe jednak rzeczywiście jest troszeczkę chemiczne ale jakoś przeżyję ;)
OdpowiedzUsuńA serię z drzewa herbacianego miałam praktycznie całą ale niestety nie polubiłam się z tymi produktami , jedynie olejek mnie wspomagał czasami w nagłych wypadkach ale bardziej od niego polecam Ci PASTĘ cynkową NIE MAŚĆ a właśnie PASTĘ :)
Pozdrawiam !
Hmm... Skoro polecasz, to przyjrzę się jej bliżej :)
UsuńJakoś nie przepadam za TBS.
OdpowiedzUsuńCzemu? Uczuliło cię coś czy po prostu z założenia? :P
UsuńZ serii 'herbacianej' TBS moim numerem jeden jest właśnie olejek ;) Naprawdę ten produkt daje radę, jeśli chodzi o stosowanie go na wszelkie pojawiające się zmiany skórne ;)
OdpowiedzUsuńZdradzę Ci w sekrecie, że mi też się bardzo spodobał ;)
Usuńnie mam dostępu do produktów tej firmy :( / http://murphose.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też do niedawna nie miałam, ale w Szczecinie powstał ich sklep w CH Galaxy :)
Usuńjuż tyle razy chciałam przetestowac tą serię, ale jakoś mi do niej nie po drodze ;/
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam ten zestaw próbek - będziesz wiedziała, czy ci pasuje :)
Usuńw jakiej cenie jest taki zestaw próbek ?
OdpowiedzUsuń