poniedziałek, 22 października 2012

Żuczek

Moim zdaniem to typowo jesienny lakier - w tamtym roku tego typu odcienie były hitem sezonu. Na początku do mnie nie trafiał, ale cały czas o nim myślałam. Doszłam do wniosku, że jeśli go nie kupię, nie da mi spokoju. Tak więc zakupiłam, po czym rzuciłam w kąt. Tak oto zapomniany Essence 43 Where is the party? czekał na swoją kolej i gdy mam go na paznokciach, nie mogę oderwać od niego wzroku!




1. Dostępność - 0 (odcień wycofany)
2. Cena - 1 (5,49 zł za 5 ml)
3. Kolor - 1 (fiolet mieniący się na srebrną szarość)
4. Aplikacja - 1 (choć ma lekko frostowe wykończenie, dobrze się nakłada)
5. Pędzelek - 1 (zwykły)
6. Krycie - 1 (w normie, 2 warstwy)
7. Wysychanie - 1 (w normie)
8. Współpraca z innymi preparatami - 1 (bez zarzutów)
9. Trwałość - 1 (dwa, trzy dni; zwykle tyle lakiery trzymają się na moich paznokciach)
10. Zmywanie - 1 (w normie)


Moja ocena: 9/10


Nie wiem dlaczego, ale raz go kocham, a raz nienawidzę. Oczywiście jak już nałożę go na paznokcie, to się nim zachwycam, ale jakoś zawsze gdy wybieram lakier, ten zostaje na szarym końcu listy. Wniosek jest tylko jeden: kobieta zmienną jest i tego nie zmienisz :)

EDIT: Jest odpowiednik tego lakieru w nowej szacie graficznej i nazywa się "Chick Reloaded".

peace&love,
Rebellious lady



10 komentarzy:

  1. Ten lakier ma zamiennik w nowej szacie graficznej - Chic Reloaded ;) pokazywałam go u siebie, również uwielbiam :) x

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda świetnie! :)) bardzo ciekawy i oryginalny lakier!

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. ja go nie lubię. mi się na mnie nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też niektóre lakiery do paznokci nie pasują do odcienia skóry czy kształtu paznokci :P

      Usuń

Każdy komentarz sprawia mi radość - napisz coś od siebie :)
(brak weryfikacji obrazkowej)