Co prawda planowałam recenzję Beam Me Scotty!, ale ostatnio pisała o nim kleopatre, więc będzie za jakiś czas :)
O tym lakierze słyszałam mnóstwo opinii, to chyba najsławniejszy odcień jeśli chodzi o lakiery Essence. Podobno idealny zamiennik Zoya Charla. O czym mowa? Oczywiście o 38 Choose Me!
1. Dostępność - 1 (szafy Essence - Drogeria Natura)
2. Cena - 1 (5,49 zł za 5 ml)
3. Kolor - 1 (srebrne drobinki zatopione w turkusowej bazie opalizującej na zielony)
4. Aplikacja - 1 (bez problemów)
5. Pędzelek - 1 (bardzo wygodny)
6. Krycie - 1 (standardowo, 2 warstwy)
7. Wysychanie - 1 (dość szybkie)
8. Współpraca z innymi preparatami - 1 (bez problemów)
9. Trwałość - 1 (świetna! 4 dni + plaża; na zdjęciu 3 dzień noszenia)
10. Zmywanie - 1 (dla leniwych polecam metodę z folią aluminiową)
Moja ocena: 10/10
W pełni zasłużona najwyższa ocena. Polecam wszystkim. Zdradzę Wam, że to nie jedyny lakier tej firmy, który sobie cenię. Ale o tym innym razem ;)
peace&love,
Rebellious lady
A ja jeszcze go nie mam, nieładnie - trzeba to nadrobić! :D
OdpowiedzUsuńDzieki za olinkowanie:*
OdpowiedzUsuńO Choose Me też kiedyś pisałam:D Jest boski, to lakierowy geniusz:D I z niecierpliwością czekam na notkę o twoim innym ulubionym lakierze z Essence:)
Mam go i jutro maluję nim pazurki... chyba ;P
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńParamore - Koniecznie, do sklepu marsz! :D
OdpowiedzUsuńkleopatre - Zgadzam się z Tobą, jest świetny. Notka już niedługo :)
Emka - Musisz nim pomalować, przecież krzyczy "wybierz mnie!" ;)
Cammie - Mi też się bardzo podoba :)
klasyk - nie ma osoby której by się nie podobał, albo żeby nikt z wielkim zainteresowaniem rzucił na niego okiem. Ładnie wygląda na opalonych stopach :) i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie umiałabym w takim na codzień chodzić ;). Ale kolorek bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńwow, tyle mam do powiedzenia;)
OdpowiedzUsuńa przyglądałam mu się przez kilka tygodni i się nad nim zastanawiałam :( i teraz go już nie ma u mnie :( Pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńDla mnie jak podeszłam do półki wybór tego lakieru był oczywisty :D Chociaż nazwę przeczytałam dopiero po powrocie do domu ;)
OdpowiedzUsuńPiękny, ale mimo że lubię nosić takie kolory na paznokciach w tym nie poszłabym wszędzie. Mam na myśli, że na bardziej formalne spotkania jest jednak zbyt szalony. :)
OdpowiedzUsuńAle piękny ten kolor ! Szkoda że ja nie mam dostępu do Natury :( I mimo, że nie jestem pazurkowa maniaczką to chętnie bym się w ten lakier zaopatrzyła:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie:):*
OdpowiedzUsuńshinodka - Na stopach jeszcze nie próbowałam, ale już niebawem... ;)
OdpowiedzUsuńZzielona - Ja też tak myślałam, ale okazało się, że mogę :)
kocia puderniczka - Zgadzam się z Tobą w 100% :)
Elżbieto - U mnie też przez jakiś czas go nie było, czekaj na dostawę.
hatsu-hinori - Ja za to uwielbiam podchodzić do szafy i czytać każdą nazwę po kolei ;)
redhead - No tak, na formalne spotkania to troszkę za dużo :)
Eve - Może szukaj w wymiankach?
świetny lakier! wygląda cudnie na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńJak mogłam go przeoczyć w szafie Essence, on jest...genialny :O !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńvilandre - Mi też się podoba :)
OdpowiedzUsuńNatalia - Niby taki niepozorny ;)
niedawno go kupiłam :)
OdpowiedzUsuńpod wpływem Twojej recenzji kupiłam ten właśnie odcień. Podoba mi się strasznie - mogę patrzeć na niego bez przerwy i w przeciwieństwie do innych lakierów essence trzyma się już 4 dzień bez zarzutu (!), mam tylko jeden problem - do niczego mi nie pasuje:)))
OdpowiedzUsuńWow, 4 dni... u mnie trzyma się jakieś 10 godzin :P może po kuracji NailTekiem będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuń