Dziś kolejny lakier Color Club z zestawu, który kupiłam latem w TK Maxxie. Sama nie wiem, dlaczego tyle musiał postać, zanim się do niego dobrałam... Świetny, niespotykany brokat, który widać już z daleka :)
W przypadku brokatów ciężko określić trwałość czy krycie, więc tym razem sobie daruję. W przezroczystej bazie zatopione się strzępki folii o różnych kształtach, które mienią się na wszystkie kolory i odcienie. Co ciekawe, najlepiej wygląda w sztucznym świetle - w słońcu przypomina po prostu srebrny lakier pękający.
Minusem jest fakt, że folia nakłada się nierównomiernie, same musimy odpowiednio nałożyć jej kawałki. Poza tym jeśli nie zostanie "wtopiona" w lakier, to jej końcówki mogą po prostu odstawać, tzn. paznokcie mogą o coś haczyć (ale na pewno niczego nie zadrapiecie, bo folia nie jest gruba).
Dodaję jeszcze specjalnie nieostre zdjęcie, aby pokazać Wam, na czym polega cały urok tego lakieru (choć i tak nie do końca go widać):
W związku z tym lakierem mam do Was pytanie: czy wiecie lub umiałybyście zorientować się, jak nazywają się lakiery CC, które pokazywałam na blogu? Nie ma żadnych naklejek na opakowaniu, lakierach, nigdzie...
PS Tym, którzy obchodzą halloween, życzę świetnej zabawy, a tym którzy go nie obchodzą, po prostu miłego wieczoru :)
EDIT: Odcień ten nosi cudną nazwę Covered In Diamonds :)
peace&love,
Rebellious lady